Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.


- Koleś co pił razem z tobą.
Lekko pachnął Cię na łóżku a sam usiadł na łóżku obok.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Leży na łóżku, nagle przestając chichotać.
- Pewno i tak jesteś bardziej ode mnie.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Nie wykluczam.
Położył się na plecach i wbił wzrok w sufit.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Mruży oczy i przeciąga się lekko.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Już po chwili usłyszałaś jego głośne chrapanie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Uśmiechnęła się i również spróbowała zasnąć.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Już po chwili odpłynęłaś. Nic ci się nie śniło i obudziła cię dopiero pobudka ze zmianom wart.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Podnosi się do siadu i przeciąga się, rozglądając wokół.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Większość osób próbowało jeszcze załapać odrobinę snu okrytych kołdrami po głowę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Ziewa i próbuje się podnieść.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Wczorajsza popijawa nieco daje ci się we znaki. Z trudem ci się udało.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Wymusza na twarzy uśmiech i stawia kilka kroków, próbując sobie przypomnieć, gdzie może coś zjeść.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Z trudem pamięć podsuwa ci obrazy posterunku pozbawionego stołówki i kilku barów w okolicy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przeciąga się kilkukrotnie i rusza w stronę wyjścia.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Wartownik obrzucił Cię nieprzyjemnym spojrzeniem.
- Do roboty może się weźmiesz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Przynajmniej wstałam, nie to co inni. Jak zjem to się wezmę.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Ta, jasne. Banda nierobów...
Splunął i zapalił papierosa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Wyszła, mamrocząc coś o szkodliwości biernego palenia.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Fuknął pod nosem. Stacja powoli budziła się do życia. Poza licznymi najemnikami w oczy wpadało ci niewielu cywilów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Idzie przed siebie w miarę możliwości miarowym krokiem, usiłując sobie przypomnieć kierunek do jakiegoś dobrego baru.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Poza wizjami śniadania oraz litrów wody do głowy przychodzi ci trasa do najbliższego baru. W drzwiach stoi kroganin bacznie obserwujący wszystkich wchodzących.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Idzie spokojnym krokiem.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Zaszczycił Cię gardzącym wzrokiem.
- Trzymaj łapy z dala od pukawki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Zrozumiałam. - mówi cicho, nie chcąc wszczynać żadnych bijatyk przed śniadaniem.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Kiwnął głowę w stronę drzwi i przestał zwracać na ciebie jakąkolwiek uwagę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Wchodzi do środka.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Większość lokalu była pusta i zasnuta dymem papierosowym. Kilka osób z konkurencyjnych gangów spojrzało na ciebie nieprzyjaźnie ale pozostało na swoich miejscach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Podchodzi do kontuaru, ignorując spojrzenia tamtych.
Ostatnio edytowany przez Kururi Orihara (2016-03-10 14:30:05)
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Co podać?
Człowiek za barem odłożył ścierkę i szklankę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Naleśniki i sok z czarnej porzeczki.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Soków się jej zachciało... To sobie leć na Cytadelę, tutaj nie mamy takich frykasów. A z czym te naleśniki?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Z dżemem. Ten sok to żartowałam, poproszę kawę.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Za kilkanaście minut będzie gotowe.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Dzięki.
Uśmiecha się lekko pod nosem, wspominając wydarzenia poprzedniej nocy.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Tsa, nie ma sprawy.
Wrócił do czyszczenia naczyń.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Nuci melodię z głupawym uśmieszkiem, rozglądając się wokoło.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Osobnicy w odmiennych barwach ze wszelkich sił starali się nie zauważać twojej osoby.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przestaje się rozglądać i w milczeniu czeka, postukując lekko w kontuar.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Wreszcie dostałaś zamówienie prawie pod sam nos.
- Smacznego.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Dziękuję. - mówi cicho i zaczyna jeść.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Szybko uwijasz się z potrawą średniej jakości.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Dopiwszy kawę, oblizuje usta z uśmiechem.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Dwanaście kredytów.
Rzucił obojętnym głosem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Płaci, nieco ziewając i poprawiając włosy, po czym zastanawia się czy naprawdę opłaca jej się iść do roboty.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Nie przypuszczałbym, że znajdę Cię w takim miejscu.
Twój znajomy batarianin usiadł przy barze obok ciebie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- A gdzie się mnie spodziewałeś? W burdelu? - zachichotała cicho, przewracając oczami.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


- Może. Ale na pewno nie w spelunie wolnych strzelców i Krwawej Hordy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Kiedy jestem głodna zawędruję choćby do Piekła. Poza tym nie oczekuj ode mnie na kacu logicznego myślenia. - odrzekła z nieskrywanym uśmiechem.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline


Wzruszył ramionami.
- Kac morderca nie ma serca... Barman! Wody daj, suszy mnie strasznie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Oj biedny ty. - chichocze dalej.
Gdy spaliłam za sobą mosty, spaliłam też ten, na którym stałam. Żegnaj.
Offline