Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.


Na ladach nie widziałeś niczego poza automatycznymi koskami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Podszedł do kiosku i rozejrzał się za jakimś magazynem z newsami lub czymś związanym z militariami. Chciał nieco nadrobić zaległości przed wyruszeniem w pełną wojnę.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Kiosk nie jest dla elkorów.
O ladę oparł się jakiś człowiek.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Irytacja. Nie zmuszaj mnie, żebym znowu bił się z jakimś człowiekiem. Macie dość kruche kości.
Normalnie zignorowałby coś takiego ale pomyślał, że będąc w wojsku powinien zgrywać twardziela.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Jak taki cwany jesteś to spróbuj coś kupić.
Wzruszył ramionami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przeczuwał kłopoty ale nie wypadało po prostu odchodzić. Rozejrzał się za terminalem lub inną formą automatyzacji.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Czekam.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Siada na swoim łóżku i przeciera twarz ze zmęczenia.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Spróbował uruchomić terminal nie miażdżąc go przy okazji łapą.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Miałeś wracać do roboty z tego co słyszałem.
Jeden ze starych żołnierzy czyścił swoją broń przy stole odwrócony do ciebie plecami.
Kiosk nie reagował na komunikaty a ty z trudem mogłeś trafić na pole wyboru.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Spróbował użyć lekkiego pchnięcia biotycznego żeby nacisnąć właściwy przycisk.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Automat spadł z lady.
- Dobra, koniec tego. Wynoś się!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Zawstydzony odwlókł się gdzie indziej. Nie mając co robić postanowił iść po prostu przed siebie aż natrafi na coś godnego uwagi.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Przewijałeś się przez całą długość rynku co i raz kogoś potrącając w tłoku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Spochmurniał jeszcze bardziej. Zastanawiał się co robią pozostali członkowie oddziału. Skierował się z powrotem na miejsce zbiórki.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Na miejscu było niewiele osób.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przyjrzał się ów osobom.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Większość osób rozpoznawałeś ze swojej formacji lecz nikogo nie znałeś osobiście.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Stanął na poboczu i przymknął oczy. Każde miejsce do odpoczynku było tak samo zdatne a jako biotyk powinien był oszczędzać energię.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Ponaglenie. Otrzymaliśmy nowe rozkazy. Strach i ekscytacja. Ruszamy do walki. Niecierpliwość. Musimy zawiadomić pozostałych.
Jeden z elkorów nie odrywał się od sprzętu komunikacyjnego.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Gwałtownie, czyli w przeciągu niecałej minuty, wstał i podszedł do pozostałych.
- Ekscytacja. Gdzie mamy się zebrać? I gdzie jest reszta?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Rozdrażnienie. Szwędają się po stacji. Rutyna. Zbiórka w tym miejscu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Zaciekawienie. Możesz się z nimi połączyć? Sarkazm. Nieszczególnie mam ochotę za nimi ganiać.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Irytacja. Przestawili omni-klucze w tryb prywatny. Ponaglenie. Udajcie się do doków w obecnym składzie. Zaniepokojenie. Przyszedł meldunek nakazujący natychmiastowe wyruszenie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Gotowość. Tak jest.
Skierował się do doków.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Przy jedynym okręcie w barwach elkorów znajdował się już spory tłum.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Podszedł do tłumu próbując zorientować się w sytuacji.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Wszyscy w milczeniu oczekiwali przed drzwiami okrętu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Dołączył do nich.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Kolejka poruszała się powoli i bez większego entuzjazmu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Bez większego entuzjazmu stał w kolejce czekając na jakieś oficjalne rozkazy.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Po dłuższym czasie przeszedłeś przez komorę dekontaminacyjną i wszedłeś do kwater załogi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Zaciekawienie. Wie ktoś gdzie ruszamy?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Zaniepokojenie. Mamy wspomóc najemników na Thunawanuro.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Dezorientacja. Wspomóc najemników? Z kim będziemy walczyć?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Strach. Żniwiarze napierają na nasze pozycje. Stanowczość. Musimy ich powstrzymać żeby nie zabili cywilów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Zaskoczenie. Nie sądziłem, że nawet najemnicy walczą ze Żniwiarzami. Niepewność. Nikt specjalnie nie liczy na ujście z życiem.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Znużenie. Najemnicy od dawna ochraniają planetę. Wściekłość. Zbyt wiele istnień zostaje unicestwionych.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Determinacja. Wspólnie możemy ocalić choć część z nich. Kiepsko skrywany strach. Nawet jeśli będzie trzeba rzucić się pod ostrzał.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Rutyna. Armia szkoli inaczej. Zniecierpliwienie. Czemu nadal nie startujemy?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Na to nie miał odpowiedzi więc mruknął tylko na znak niewiedzy.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Przez okręt przeszedł głuchy warkot i zatrzęsło kadłubem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Stwierdzenie faktu. Chyba wyruszamy.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


- Negacja. Nie ma wszystkich na podkładzie.
Przed zebranymi w kwaterach stanął oficer.
- Rutyna. Wyruszamy, będziemy bronić cywili.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Rutyna. Tak jest.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline


Na okręcie ogłoszono alarm, podszedł do przekaźnika i wykonał skok.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Ta, niby miałem. Ale nie wiem co i kurwa jak.
Przeciera twarz i zaczyna czyścić karabin.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Będziemy mieć wszyscy problemy jak się zaraz nie dowiesz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- To skąd mam się dowiedzieć?
Podnosi jedną brew i patrzy na swojego rozmówcę.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Gówno mnie to obchodzi. Ale jak zaraz się nie weźmiesz do roboty to pół obozu ci spuści manto, w tym ja.
Odpowiedział potylicą i złożył broń w całość.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline